Jak zwiększyć sprzedaż? Jak przyciągnąć uwagę Klienta, czytelnika i sprawić, by kliknął w magiczny przycisk „Kup to !”, „Kup teraz!”, bądź dodał naszą stronę do ulubionych? Dziś podarujemy sobie magiczne marketingowe sztuczki rodem z zakonu Jedi. Spróbujemy rozwikłać zagadkę na miarę filozoficznego „Co było pierwsze – kura czy jajko?”. Pytamy – grafika czy tekst? Co decyduje o sprzedażowym sukcesie?
Obraz czy treść – co przemówi do odbiorcy?
Tyle opinii, ilu web designerów, grafików, copywriterów, content managerów czy front-end developerów. Znajdą się zwolennicy – ubogiej treści, znajdą amatorzy – dużej ilości grafiki. Osobiście jestem zwolenniczką zasady złotego środka. Przepych i wszystko co w nadmiarze jest niestrawne i trudno przyswajalne. Zwykle masz około 10 sekund na przykucie uwagi Klienta/ czytelnika odwiedzającego Twoją stronę. Jak wykorzystać tą szansę?
Sprzedajesz, czarujesz – Klienta kupujesz!
Twój internetowy serwis powstał w konkretnym celu. Jest poszerzeniem kanału sprzedaży? Chcesz rozbudować adresową bazę i pozyskać nowe adresy e-mail? Traktujesz stronę jako wizytówkę? Bardzo ważne byś odpowiedział na to pytanie, bowiem zawartość Twojej strony powinna odpowiadać głównemu założeniu.
Dla przykładu, jeżeli nadrzędnym celem powstania serwisu było poszerzenie bazy adresowej, w celu prowadzenia efektywniejszego i na szerszą skalę zakrojonego e-mail marketingu, wówczas warto „nakłonić” odwiedzających Twój portal, do pozostawienia swojego e-maila, np.: poprzez ograniczenie dostępu do treści.
Jak to zrobić? W takiej sytuacji powinieneś postawić na wartościową treść – na tekst, który dla czytelnika będzie zawierał jakąś interesującą informację. Piszesz przykuwający uwagę tytuł i lead (uwaga – nagłówek powinien sugerować dalszą zawartość artykułu), dalszą część artykułu udostępniasz, dopiero po podaniu adresu mailowego bądź zapisaniu się do newslettera.
„Kupuję” – klik!
Jak zbudować efektywną stronę sprzedażową? Wciel się w rolę klienta. Sam pewnie kupujesz w sieci. Na co zwracasz uwagę?
Teksty sprzedażowe nie powinny być przegadane – pisz krótko i konkretnie. Najlepiej od myślników. Napisz więcej, jeśli oferujesz nowatorskie rozwiązanie bądź produkt, którego sposób zastosowania nie dla wszystkich jest oczywisty.
Dobrze sprawdzają się szczegóły i dane techniczne zamieszczone w tabeli. Sporym udogodnieniem dla Klientów jest możliwość porównania produktów – zestawienie tabelaryczne będzie jak znalazł. Nie zapomnij o dobrej jakości zdjęciu produktu oraz dużym i wyraźnym przycisku „call to action”.
Jeśli Twoja oferta jest naprawdę atrakcyjna, nie wahaj się zestawić jej z konkurencją. Ale uwaga – pisz prawdę, samą prawdę i tylko prawdę. Konkurencja nie śpi i nie zawaha się sprawdzić Twojej wiarygodność.
„O nas” czyli sztuka autoprezentacji
Przedstawić się wypada. Napisz o firmie kilka zdań. Nie zanudź klienta. Najlepiej historię swojego biznesu streść w formie krótkiej opowieści. Co skłoniło Cię do podjęcia działalności? Jak wpadłeś na pomysł? Kiedy w firmie zaczęli się pojawiać kolejni pracownicy? Jak wygląda Wasz dzień pracy? Przedstaw swój zespół – z imienia i nazwiska, dodaj zdjęcia bądź grafikę, osiągnięcia, prywatne zainteresowania . Ludzie lubią wiedzieć z kim współpracują.
Napisz o Waszych osiągnięciach, zdobytych certyfikatach, załącz otrzymane referencje. Nie pisz nigdy, że jesteście najlepsi. Jeśli piszesz, że jesteście liderem na rynku bądź w branży – poprzyj to konkretnymi danymi – zdobytym tytułem, wynikami, rankingiem bądź niezależnymi badaniami. Pozwól Klientom samodzielnie stwierdzić, że jesteście na rynku „graczem” z górnej półki.
No to jak – kura czy jajko?
Znacie już odpowiedź? Grafika czy treść? Uparcie tkwię, przy zdaniu, że złoty środek to ideał. Ilość tekstu i grafiki – właściwe ich proporcje – uzależnione są od tematyki strony, inaczej będzie wyglądał portal, opierający się głównie na newsach, inaczej strona prywatnego przedszkola, inaczej firmy produkującej pompy ciepła czy agencji kreatywnej.
Dobra grafika i ciekawie napisany tekst „sprzeda się” zawsze. W zapomnienie odeszły czasy, gdy marna treść i kiepskiej jakości zdjęcie wystarczyły. Przepis na idealną stronę internetową? Ważne są właściwe proporcje, a te w dużej mierze zależą od branży, w której działasz. Nie zawsze stosowane jest podanie dużej ilości „lukru” i „słodyczy”, jedni wolą bardziej pikantne smaki, drudzy słone. Jedno jest pewne – musi być WYRAZIŚCIE.
Zostaw komentarz